Ten dzień miał być zwykły. No właśnie. Miał być.
Wyszłam z jaskini i poszłam się przebiec. Po drodze spotkałam Candy.
- Hejka! -
- No elo! - przywitałam się. - Idziesz gdzieś? -
- No... Nie. - uśmiechnęła się.
- To chodź ze mną! -
- OK-
Szłyśmy wesoło, rozmawiając. Nagle, usłyszałyśmy wycie i jęki.
- To stamtąd! - krzyknęłam, pokazując łapą portal. - Skąd to się tu wzięło? -
Candy wskoczyła tam. Dopiero wtedy dotarło do mnie, że to Araulen! Zakazane miejsce!
- Candy! -
Wskoczyłam za nią...
<Can?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz